Pięcioletni Adaś przyszedł z dziadkiem na zlot pojazdów PRL „Kocham swoją FSC”. Zaimponował mu wojskowy transporter Skot oraz lody z żuczka. Pod Outletem Lublin przy ulicy Mełgiewskiej trwa unikatowa impreza – IV Zlot Pojazdów PRL „Kocham swoją FSC”. Jutro ciąg dalszy tego wydarzenia, czyli koncert piosenek Jacka Kaczmarskiego, barda opozycji za czasów Wojciecha Jaruzelskiego.
Przypominamy, że falę strajków w roku 1980 rozpoczął Lubelski Lipiec. Na cześć tamtych wydarzeń odbywa się właśnie ten zlot, który poza walorami wystawienniczymi, ma również charakter edukacyjny. Zlot rozpoczął się wczoraj. – W sobotę po południu sześć zabytkowych autobusów z ludźmi pojechało do Kraśnika, na kolejną odsłonę Festiwalu „Śladami Singera”. Dziś autobusy są na naszym zlocie z okazji 95. rocznicy powstania MPK Lublin – mówił radny Jacek Skiba, przewodniczący zarządu dzielnicy Hajdów-Zadębie, jeden z inicjatorów zlotu.
W niedzielę zlot ruszył o godzinie 12 i potrwa do godziny 18. Na miejscu jest cała paleta żuków, maluchów, fantastycznie odnowionych syrenek i wiele innych ciekawych maszyn z czasów gen. Wojciecha Jaruzelskiego, sekretarza Edwarda Gierka czy nawet tow. Wiesława Gomułki.
Ponieważ żar leje się z nieba, to przed „lodami z żuczka” stoi kolejka, jak dawniej do mięsnego po serwolatkę (rodzaj taniej kiełbasy w PRL – przyp. red.).
Zlot ma także charakter edukacyjny, zatem dziś jest także festyn lokalnego oddziału IPN pt. „Lubelski lipiec”, a o godzinie 15.30 ruszy wycieczka historyczna po byłej FSC.
Ostatnim akordem zlotu będzie poniedziałkowy, 22 lipca nomen omen, koncert utworów Jacka Kaczmarskiego „Droga do piekła", w wykonaniu artystów z Białorusi. Początek o godzinie 20, w CK Lublin przy ulicy Peowiaków 12. Wstęp wolny.